Po prostu super to optymistyczna animacja o tym, że „nie trzeba być superbohaterem, żeby być super”. Pokazuje, iż bycie bohaterem nie zawsze wiąże się z nadludzką siłą czy szybkością, wymaga natomiast odpowiedzialności, chęci współpracy z ludźmi czy umiejętności przewidywania.
Film przekonuje, że każdy ma jakąś mocną stronę, którą warto pielęgnować i że nie trzeba być najlepszym, żeby robić ważne rzeczy i być docenionym. Opowiada o odkrywaniu talentu, o rozwoju i o tym, że nie warto dążyć do popularności za wszelką cenę. Pokazuje też siłę rodziny i przyjaciół. Może być znakomitym wstępem do rozmowy o poszukiwaniu tożsamości i o tym, że najważniejsze to być sobą, a zakładanie cudzego kostiumu i udawanie kogoś innego może źle się skończyć.
Obraz pozwala również na rozmowę o umiejętnościach charakteryzujących gracza gier komputerowych. W dobie nieustannej krytyki i powszechnie powielanej opinii, że gry to strata czasu, w filmie dość umiejętnie przekierowana jest uwaga na to, że aby być dobrym graczem trzeba posiadać zdolność przewidywania następstw zdarzeń, bystrość, umiejętność szybkiego reagowania, a także to, że gry multiplayer uczą współpracy i działania w zespołach, także szybkiego porozumiewania się. Zosia, po uświadomieniu tych umiejętności dzięki babci (klasyczny zabieg porozumienia pokoleniowego dziadkowie – wnuki) odkrywa, że bycie dobrym graczem daje się przełożyć bez trudu na bycie dobrym w wielu sytuacjach w świecie realnym. Film nie jest pochwałą gier komputerowych, ale jest zwróceniem uwagi, że gracz może odkryć za ich pośrednictwem swoje umiejętności.
Film oceniało 3. ekspertów ZEF. Eksperci rekomendujący film; Iwona Bartnicka, Iwona Kwincińska, Katarzyna Michalska
11-letnia Zosia pasjonuje się grami. Jej ojciec jest superbohaterem, który czuwa nad bezpieczeństwem całego miasta. Zosia ma jednak wrażenie, że nie posiada takiej mocy jak on. Mimo wszystko postanawia zrobić wszystko, by w przyszłości go godnie zastąpić. Okazuje się, że to co miało kiedyś nadejść, nadejdzie już jutro, a Zosia będzie musiała temu stawić czoła. Pomogą jej w tym wysportowany kuzyn Adrian i nieco szalona babcia.